Czy znasz gwarę kresową?
Bedzim tu gadać o różnych takich ludziach, co kiedyś żyli w Biłcy i ni tyku w Biłcy, a potym ich rzuciłu dzieś tu, nichtórych do Grodźca. Byli wśród nich taki chłupaki, co łubuzerki lubili, ruzrabiali, aż miło, jak na nich si mówiło?
A te batiary, co oni nusili na głowach? Kto wi? Nu czapki, pewne, ali jak si te czapki nazywali?
To już wimy, co byłu na głowi, a co byłu na nogach, i to kużdyn nosiuł. Jak byłu latu, to si latału bosu, ali jak si szło du kuścioła to si ubirału co?
Ali ni tak łatwu byłu ubrać, bu kużdyn chciał być aliganckij, a jak meszty byli zwalane, to co z nimi trza byłu zrobić? Ni wici, co znaczy zwalane? Ta brudny, brudny buty jakżyś miał, co musiałżyś zrobić?
I jak już buty byli wyglansuwany, ancug aligancki, tu jeszczy trza byłu zrobić purządyk z pyłychami. A wy wici, co to te pyłechi?
Dobrzy i tera chłupaka gutowy, je subota, i co un robi? Nu co? Idzi na dyskuteki! A jak si taka dyskuteka pirwyj nazywała? Ha? Kto wi? Dzie si chudziłu?
Un na muzyki sam nie szyd, szukał sy jakiś fajny panny, taka panna, co to była już takim pudlotkim to si na nio mówiłu jak?
Pu muzycy, już pućmaku, batiar przychodziuł du domu. Pućmaku, czyli kiedy?
I odraz na bambetyl, a co to jest ten bambetyl, kto wi?
Ranu za długu ni mógł puchnąć, trza byłu iść du kuścioła. Ni mógł puchnąć, czyli czegu un ni mógł robić?
Zrywał si na na równy nogi z nakastlika brał lusterku i grzebiń i leciał si szykować na mszy. Ali, ali, dzie liżeli grzebiń z lusterkim, co to je nakastlik?
Pu kuścieli przychodziuł znoł du domu i zajadał sznycli z barabulami. Nu, chto powi, co un jad?
Baraboli byli zwykli w jakimś baniaku, jak już zjadł, to z baniaka przykładał du ryneczki, co to je ryneczka? A co baniak?
I te ryneczki wkładał do piekarnika. Ali to nie był piekarnik, to si inaczyj nazywału, kto wi jak?
W takij rurzy byłu zawszy ciepłu, z samegu rana przynusiłu si taki drobny kawałki drzewa i si ruzpalału ogiń pud blachu. A jak si taki drobny kawałki drzewa nazywali?
Ali wracamy do naszegu chłupaki i jegu frygania. Co to znaczy frygać?
Jak mu byłu mału, jak jeszczy był głodnyj, to sy wzioł jeszczy jakumś przylipkę, żyby dopchać maćka. A co to je przylipka?
I tera najidzony mógł hulać du swojij hebry i razym z nio robić różny hecy. Co to je hebra?
A co to je heca?
Czasym te batiarygi i ćmagi puwunchali. I wtedy różni byłu. A ćmaga tu co to je?
Jak ćmagi byłu za dużu, to mogła ona batiara w kałabani kidnąć. Co to była ta kałabania?
A co znaczy kidnąć?
Trza byłu na siebi uważać, żyby ni byłu sztempu we wsi. I tera, kto wi co to sztamp ten piszy.
Wieczór batiar był znoł w doma. Jak miał jake guspudarke, to musiał si nio zajuńć, wieczór tyku szedł du kur i sprawdzał czy ni maju jajka, a jak się nazywało, to co un robiuł
Ranu w budny dzień to już była rubota. A co to był za dzień, ten budny?
Paciętam dać, łuszaki na łonki wypruwadzić. Nu a co to były te pacięta, abu paciuki tyżgadali?
A łoszak? Moży jeszczy dzie i dzisiaj taki łoszaki so?
Potym brał putni i szeł du rzyki pu wody. Ktoś wi, co to putnia?
Du rzyki abu du kirnicy, rzyka to wiadomu co, ali kirnica, kto wi?
Ali żyby za dużu ni chodzić, to zabirał dwie putni na raz i wieszał ich na nosidła na wodę, które zakładało się na ramiona, a z dwóch stron wieszało się po jednym wiadrze. Nu, jak si taki nusidła nazywali?
Jak wszyskiemu dał, to już byłu trocha spukoju. Siadł sy chłopaka na ławeczcy przyd chałupu, śliwki sy zjad, wiśni zjad, a kostki wyrzuciuł w chabazi. Nu co wyrzuciuł, kto wi?
A dzie jo wyrzuciuł?
A zara potym wułali jegu na obiad. W budny dzień ni byłu żadnych mycyjów. Czyli, czegu ni byłu? Co to były te mycyji?
Byli tylku bulby zy skisłym mlikim. I znoł si zapytam, co si pupijału skisłym mlikim, co to byli bulby?
A mliku skisły? To jaki mliku?
Żyby take skisły mliku dału si dobrzy pić, to trza je byłu ruzkałapućkać. Czyli co trza byłu zrobić?
A czym można byłu rozkałapućkać kwaśny mliku, pudpowim wam, to si nazywa mątewka.
Czasym bulba była zy skwarkami zy szpyrki abu zy szpunderka, to dupiru byłu dobry jidzeni. Lubici baraboli zy skwarkami i zy skisłym mlikim? A wici co to szpyrka. A co szpunderyk? Kto wi, ten piszy.
Najidzony chłupaka, jak miał wolny czas, to nykał pu całym pudwórku za dobrym patykim. Co robiuł? Co znaczy nykać?
Tak długu nykał, aż wynykał taki patyk, ży mu si zda na ruszczoszki. Oj, to trudny, kto wi, co to so ruszczoszki?
A ruszczoszki najlepsze mógł znaleźć na baźniku, czyli dzie właściwi? Co to je baźnik?
Jak te ruszczoszki znaszył, już robiuł katapulki. Czyli co? Co to katapulka?
Ali jak robiuł katapulki, to musiał uważać na skałki. A kto wi, co to skałka?
Do katapulki dobrał sy dobre gume, take, co si daji dobrzy naszpanować. Czyli jake? Co znaczy naszpanować?
I szczylał dzie pupadłu. Wieczór przyszyd to rychtował si du spania. Co znaczy rychtować (się)?
Następnyj dzień to był wtoryk, a wy wtoryk wiadomu co byłu, nu, kto powi? Wy wtoryk był handyl wy Lwowi! I trza byłu wszyski rzeczy na handyl naszykować, najsampirw z ugroda: czosnyk, marchewki, pitruszki, trymbulki, co to była ta trymbulka?
Potym brału si syr, śmitany, jajka, ta to brali, co kto mniał. I te wszyski rzeczy pakuwali du takij dużyj chusty, chusty zawiązywali, ali ni tak, żyby zagudzać, bu jak si gudz zrobi, to co potym? A co znaczy zagudzać i gudz.
I jak już chusta była zawiunzana, to kubity brali take chusty na plecy i wio du Lwowa. A jak si taka chusta nazywała?
A ni byłu łatwu tarabanić si z takim cinżarym. Żmeni buleli. I znoł mi si wyrwału słowu znany-niznane. Co to była ta żmenia.
(Nikt nie wi, moja babka zawszy gadała tak: weź, przypraszam pienkni, dupy w żmeni i du ruboty si daj.)
I tak si tarabanili du Barszczowic du puciongu, a nichtóre kubity szli du samegu Lwowa. Na pupyreki, żyby byłu bliżyj. Na pupyreki, czyli którędy?
I potym ruzkładali kramy na rugatcy łyczakowskij i musieli uważać, żyby im kto czegu ni zasmytrał. Co znaczy zasmytrał?
I pu wszyskim wracali si du domu. Zmynczone byli, a jak byłu ciepłu, a ich szło kilka, to proch był nad drogu i czasym aż trudnu byłu dychać. Co to ten proch? Kto wi?
I coś jeszczy miałżym wam puwiedzić, ali ni mogy sy tera nachadać co, a nie chcy was brechać. Co to znaczy brechać abu breszyć?
A już wim, miałżym si spytać, cożym miał si spytać was na konic, miałżym si spytać, co to znaczy nachadać.
To już konic. CHCESZ ZNAĆ ODPOWIEDZI >>>>
Krzysztof Kleszcz
Odwiedza nas 87 gości oraz 0 użytkowników.